Tarifa - wakacyjny raj na Costa de la Luz

Zastanawialiście się kiedyś, co takiego ma w sobie Tarifa, że jeśli spróbuje się jej raz, powrót jest nieunikniony? To apetyt na pyszne jedzenie w jednej z knajpek na Casco Antiguo? A może długie, leniwe popołudnia spędzone w jednym z beach barów? Czy może wymarzone warunki do uprawiania każdego sportu wodnego, jaki przyjdzie Wam na myśl? 

Co wpływa na specyficzny klimat tej oddalonej o 16 km od Afryki miejscowości? Ja odpowiedź na pytanie "Za co właściwie kochasz Tarifę?" znalazłam u turystów, którzy w tym roku zdecydowali się na wakacje na Costa de la Luz. Ich zdjęcia mówią same za siebie...

#Plaże

Mówi się, że to plaże są główną atrakcją przyciągającą turystów na Costa de La Luz. Rzeczywiście, ciągnące się kilometrami szerokie pasy złotego, przypominającego mąke piasku to wystarczająca zachęta dla pragnących relaksu plażowiczów. Tarifa ma do zaoferowania aż 9 plaż, dlatego tak sportowcy, jak rodziny z dziećmi bez problemu znajdą miejsce z dogodnymi dla siebie warunkami.

 

#KiteSurfing #Windsurfing #Surfing #Sportywodne

Tarifa to mekka wszystkich uprawiających sporty wodne. Nie można też zapomnieć o tej większej grupie, która uwielbia godzianami patrzeć na przemykających po tafli turkusowej wody windsurfingowców, wysportowanych surferów i niebo pełne kolorowych latawców. 

 

#Beach bar

A teraz wyobraźcie sobie: muzyka, koktajle ze świeżych owoców, wygodny puff a w tle niekończący się błękit Oceanu Atlantyckiego. Właśnie dlatego beach bary cieszą się ogromnym powodzeniem od samego rana aż do zachodu słońca. Nie spodziewajcie się pretensjonalnych baldachimów i wielkich białych łóżek: ręcznik, hamak, wiklinowy puff, tak wyglądają plażowe bary w Tarifie. Koniecznie zajrzyjcie do Tumbao lub Tangany na plaży Valdevaqueros, albo Hotelu Arte Vida, Serengueti czy Bien-Star na plaży de los Lances.

 

#Atmosfera #miasto

O klimacie miasta możnaby rozprawiać godzinami. Specyficzną atmosferę ja przypisałabym ogromnej różnorodności. Z jednej strony to portowe miasto położone o kilkanaście kilometrów od Afryki z bielonymi ścianami budynków i figurami Virgen w bramach. Z drugiej czuć tu młody duch napływających zewsząd sportowców i słychać mieszankę języków na ulicach. Na tle historycznych murów tradycja miesza się z nowoczesnością i świeżością, a wszystko to okraszone śródziemnomorskim luzem. Zobaczcie.

 

#hippie #style

Nawet weekend w Tarifie wystarczy żeby poczuć roztaczający się wokół specyficzny klimat hippie. Od plaż wypełnionych oldschoolowymi furgonetkami, wyluzowanych sprzedawców ręcznie robionych bransoletek i naszyjników, po malutkie butiki pełne ubrań, które nowoczesny stylowy hipis powinien mieć w swojej szafie. Trzeba też dodać, że chyba nigdzie indziej na jednej ulicy (calle Batalla de Salado) jest więcej sklepów ze sprzętem i ubraniem dla surferów niż tu.

 

 

#Jedzenie #Foodporn

Na śniadanie warto wybrać się do jednej z urokliwych knajpek pochowanych w wąskich uliczkach Starego Miasta, obiad w zasadzie trzeba zjeść w którymś z chiringuitos na plaży, o kolacji zdecydujcie sami :)

Możecie wybierać spośród tradycyjnych andaluzyjskich przysmaków, typowych surferskich burgerów albo ogromnego wyboru świeżych ryb. Międzynarodowa kuchnia dla mięsożerców i wegan na każdym kroku (dosłownie, restauracje są od siebie oddalone o kilka metrów).

#Koktajle 

Odświeżający koktajl po pełnym wrażeń dniu na plaży to pozycja obowiązkowa. Wyglądają tak pięknie, że nie oprzesz się przed zrobieniem zdjęcia. Oferuje je praktycznie każdy bar a do tego wybór jest ogromny. Idealny towarzysz przy oglądaniu zachodu słońca czy też wieczornego wyjścia. 

#ZachodySłońca

Możecie być pewni, że najpiękniejsze zachody słońca w Hiszpanii znajdziecie właśnie tutaj...

#Wspomnienia #momenty